Jeśli smażysz stek w żeliwie, pomiń suszone zioła
Smakowitość dobrego, usmażonego steku pozostaje niezmienna – niezależnie od tego, czy trwa sezon grillowania. Sprawdzona żeliwna patelnia i trochę praktyki, a będziesz. Oprócz wszystkich innych porad dotyczących dokładnego suszenia steku i stosowania wysokiej temperatury, jest jeszcze jedna profesjonalna wskazówka, którą musisz wiedzieć na temat naprawdę magicznego połączenia krowy i żeliwa: zapomnij o używaniu suszonych ziół jako części swojego posiłku. strategia sezonowania; po prostu spłoną.
Nie oznacza to, że jesteś w jakiś sposób ograniczony tą metodą gotowania steków; daleko stąd. Nadal będziesz w stanie zgłębić pokłady kreatywności i osiągnąć wyżyny smakowitości, smażąc stek na patelni; jedyną sztuczką jest to, aby przyprawy były proste podczas gotowania. To właśnie na etapie wykańczania i polewania mogą wydarzyć się naprawdę fajne rzeczy, a to absolutnie obejmuje użycie ziół – i to świeżych, które nadają czystszy smak.
Robi się tu gorąco, więc zdejmij wszystkie zioła
Oprócz swojego prymitywnego, rzemieślniczego wyglądu, żeliwne patelnie idealnie nadają się do gotowania steków, ponieważ mogą osiągnąć i utrzymać naprawdę wysoką temperaturę. Dlaczego to ma znaczenie? Z powodu . Nazywana suchą, naukową terminologią nieenzymatyczną reakcją brązowienia, reakcja Maillarda to seria reakcji chemicznych obejmujących interakcję między aminokwasami, cukrami redukującymi i wysoką temperaturą. Innymi słowy, większość rzeczy, które kochasz w dobrze wysmażonym steku: wspaniały aromat, głęboko przyrumieniona skórka, lekko chrupiąca, prawie karmelizowana skórka – to wszystko dzięki reakcji Maillarda.
Będziesz więc musiał rozgrzać żeliwo — funkcjonalnie do temperatur grillowania, tuż poniżej punktu dymienia (neutralnego, wysokiego punktu dymienia) oleju, którego używasz; powiedzmy około 500 stopni Fahrenheita dla czegoś takiego jak olej z awokado. Przy takich temperaturach posypanie pięknego nowojorskiego stripsu płatkami suszonego tymianku nie sprawi, że obiad będzie udany. Zapomnij także o drobno zmielonych przyprawach – staną się po prostu powłoką węglową. Czego więc potrzebuje Twój stek, oprócz dokładnego wysuszenia? Prosta, obfita powłoka z grubej soli i mielonego czarnego pieprzu. Nadszedł czas, aby przypalić tego frajera.
Czekaj, kiedy przyjdą zioła?
Po zakończeniu wstępnego obsmażania i około minuty przed całkowitym ugotowaniem steków, czas rozpocząć polewanie. Sprytny kucharz domowy wie, jak podlać stek w trakcie jego gotowania. Sprawdzona w czasie polewa składa się z dużej porcji słodkiego masła, kilku obranych, zmiażdżonych ząbków czosnku i kilku gałązek świeżego tymianku. Masło roztopi się i sklaruje, dodając wspaniałej orzechowości, czosnek wniesie zarówno pikantność, jak i słodycz, a tymianek doda wszystkiemu zielności. Przechyl żeliwną patelnię i za pomocą dużej łyżki wylej płyn z polewy na wierzch smażącego się steku, aż nadejdzie czas wyjęcia go z patelni.
Jeśli nie przepadasz za fastrygą, nadal masz opcje ziołowe, które ozdobią stek z żeliwnej patelni. Podczas serwowania rozważ dodanie dużej porcji świeżego masła ziołowego z dodatkiem czosnku, tymianku, szałwii, pietruszki i rozmarynu (lub dowolnej ich kombinacji). Dzięki temu gotowy stek będzie czystszy w słodyczy i ziołowym posmaku niż polewa maślano-ziołowa. Dodawanie ziół do steku gotowanego na patelni jest nie tylko fajne — to kulinarny geniusz i tylko pytanie, jak i kiedy, a nie czy. Teraz idź zwiedzać.